Przelot przez Hagę przypominał mgnienie wiosny w środku stycznia, kiedy zwodnicze słońce drażni zbielałe od śniegów twarze, migoce, zostawia dwa piegi i każe czekać na siebie przez kolejne trzy miesiące w deszczu i szronie.
Niemniej jednak Haga, moja wisienka na holenderskim torcie, w ciągu jednego dnia, w hojności swojej przeogromnej, otworzyła się na mnie, wynosząc naprzeciw całe swoje piękno. Za 13 euro i 50 centów.
Tyle kosztował bilet do Mauritshuis, plus trzy kwadranse w kolejce na śniegu przed muzeum – co sprawiło mi ogromną przyjemność, bo kolejki do muzeów to moje małe, lokalne marzenie. Kolejkowicze stojący do Anatomii doktora Tulpa cechowali się dużą fantazją i poczuciem humoru, częstując się wzajemnie czekoladowymi klejnotami do złudzenia przypominającymi perły wyjęte z uszu Vermeerowskiej dziewczyny z perłą. Nie pachniały jednak słonym morzem, lecz dobrą, białą słodyczą. (przebój muzealnego sklepiku z pamiątkami).
No i wszystkim przyświecały te same cele: wynieść pod powiekami jak najwięcej piękna i zatrzymać je w sobie jak najdłużej. Nawet jeżeli kategorie estetyczne już dawno uległy dewaluacji, w przypadku mistrzów złotego wieku nie boję się pisać o pięknie. Hiperrealistyczne martwe natury nie tylko wytrzymują konkurencję ze zdobyczami najnowszej fotografii – więcej, można w nich dostrzec moc kreacyjną, która budzi się wokół pędzla utalentowanych twórców, a której żaden aparat nie powoła do życia.
Podwaliny kolekcji (200 obiektów z obecnych 800) stanowią zbiory ks. Wilhelma V Orańskiego (zm. 1806 r.), którego syn przekazał je państwu. W skład aktualnej kolekcji wchodzą m.in. prace: Brueghela, Rubensa, Rembrandta, Holbeina, Vermeera, Ruisdaela, a także mniej znanych, lecz niemniej godnych uwagi: Carla Fabritiusa, Jana Steena, Ambrousiusa Bosshaerta czy Gerhardta ter Borcha oraz fantastyczne kwiaty Jana de Heema.
Kolekcja zajmuje XVII- wieczny, klasycystyczny pałac otoczony wodą, w sercu najelegantszej dzielnicy Hagi, nieopodal pałacu Binnenhof, a wnętrza muzeum można obejrzeć tu: http://www.mauritshuis.nl/index.aspx?chapterid=2366.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
W Hadze byliśmy przejazdem - ale na muzeum czasu zabrakło. Do nadrobienia :-)
-
bardzo lubię twoje opisy podróży,
taka kolejka do muzeum? byłam latem 2009 i wejscie bez problemu,
kolejki były w Amsterdamie do Muzeum van Gogha i Rijksmuseum,
-
a pod tym linkiem top 10 haskiego muzeum:
http://www.mauritshuis.nl/index.aspx?chapterID=2340